W bałaganie
W sobotę już będę w końcu na swoim ^^ Nawet nie wiecie jak się cieszę po 8 latach wynajmowania mieszkań gdzie właściciele nie byli za bardzo fair wobec wynajmującego.
W bałaganie udało mi się uszyć na zamówienie podusię dla 4 miesięcznego pudelka do jego nowego łóżeczka.
Żagle będą kontynuowane już na nowym mieszkaniu jak wszystko ogarnę a sweterek się robi jak przestaję walczyć z pudłami i worami.
Dziś mogę pokazać moją lalę która brała udział w wyzwaniu. Lala poleciała do córy bo bardzo jej się spodobała.
Oto podusia. Łóżeczko wykonał ktoś inny. Zdjęcie mam od właścicielki ale piesek nie dał się uwiecznić :)
I lala która ma 22 cm wzrostu. Została zrobiona na szydełku z resztek włóczki i muliny.
No i dalej łapiemy licznik 17,000 a screena wysyłamy na lioko@vp.pl i dostajemy mały upominek :)
Gratuluję:) Co swoje to swoje:)
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńA łóżko dla psa boskie :)
Miłego urządzania własnego gniazdka.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwięc już jutro......w końcu!
OdpowiedzUsuńlala cudna
piekna podusia i lala cudna gratuluje wlasnego m :)
OdpowiedzUsuńNie próżnujesz kochaniutka, i życzę Ci byś szybko uporała sie z urządzaniem
OdpowiedzUsuńWłasny kąt to podstwa:-)))
OdpowiedzUsuńZuzia- lalka nie duża...i do tego ma różowe włosy. Zachwyciła moja córeczkę- mam jej taka koniecznie zrobić;)
OdpowiedzUsuńLala jest słodka:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń