Lala dla mojej księżniczki
"Mamo zrób mi lalę tylko taką wesołą bo tamtych się boję". Takie oto słowa padły od mojej córci kiedy zobaczyła gotyckie lalki. Więc trzeba było usiąść do maszyny, wziąć szydełko w rękę i do roboty. Lalka jest z tego samego wykroju co Gosha i Grim ( Grima pokażę w następnym poście). Młodej lalka się podoba a jak ją przyniosła do szkoły to zrobiła furorę.
A tu serwetka szydełkowa o wymiarach 45 na 24.
Oto lala imienia jeszcze nie ma.
Co do wymianki to niestety nie wypaliła. Dziewczyny nie miały czasu. Więc pokazuję co zrobiłam.
Berecik szydełko i druty. Żeby zrobić zdjęcia musiałam prosić fryzjera o głowy ^^
A tu serwetka szydełkowa o wymiarach 45 na 24.
Sliczna lala, berecik równiez ładny, serweta świetna
OdpowiedzUsuńWszystko piekne :)
OdpowiedzUsuńnooo i taką lale lubię (tamta mi się śniła :-) )
OdpowiedzUsuńgłowy eleganckie :-)
Noooo tej to i ja się nie boję! Pięknie! ;o)
OdpowiedzUsuńŚliczna lala, może będzie się nazywać "Wioletka" od tych fioletowych włosów?
OdpowiedzUsuńBerecik też pięknie wyszedł!! Już się go nie mogę doczekać :)