Ubranko dla Czubka
W końcu mamy śnieg. Młoda się cieszy bo może iść na sanki i co to za ferie bez śniegu. Za to moje futro na czterech łapach już raz zachorowało (zapalenie krtani miał) od tego ciągłego wsadzania nos w śnieg i dlatego że jest mały. Uszyłam mu ubranko z golfem żeby teraz nie zmarzł.
Na drutach uczę się dalej już coraz szybciej przerabiam te oczka i żeby wprawy nabierać zrobiłam sobie opaskę. Do opaski dobrałam wcześniej zrobione na szydełku kolczyki i mam komplecik :)
Na drutach uczę się dalej już coraz szybciej przerabiam te oczka i żeby wprawy nabierać zrobiłam sobie opaskę. Do opaski dobrałam wcześniej zrobione na szydełku kolczyki i mam komplecik :)
wow jestem pod wrazeniem- piekne poczatki
OdpowiedzUsuńUbranko jest boskie :)
OdpowiedzUsuńSuper, że się nie poddajesz i dłubiesz z zapałem :) A pieska to tylko zazdrościć Ci mogę :)
OdpowiedzUsuńale fajnie Czubek wygląda ,kto go tak nazwał?
OdpowiedzUsuńImię samo się wybrało z temperamentu psiaka. Po pierwszym kąpaniu latał po całym mieszkaniu i skakał wszędzie więc został Czubkiem. Na osiedlu mamy jeszcze Cwaniaka yorka.
UsuńUbranko rewelacja, z drutami też poczynasz smiało
OdpowiedzUsuńale jestes zdolniacha :D swietne ;)))
OdpowiedzUsuńBardzo fajna opaska. kolczyki też.
OdpowiedzUsuń